Elektroniczne zwolnienie lekarskie

Nieustannie świat idzie w stronę automatyzacji i cyfryzacji w każdej dziedzinie życia. Jednym z przykładów jest elektroniczne zwolnienie lekarskie (e-ZLA), dzięki któremu możemy zapomnieć o błędach w formularzu, niedotrzymanych terminach dostarczenia dokumentu czy innych niedogodnościach.

Zwolnienie papierowe a zwolnienie elektroniczne

Dokumenty w formie papierowej lekarze mogli wystawiać do 30 listopada 2018 roku. Kto choć raz miał problemy związane z takim zwolnieniem, raczej nie będzie za nim tęsknił. Blankiety były nieczytelne, a wystarczył czeski błąd, aby zostało podważone. Generowały też fizyczną potrzebę ich dostarczenia, przechowywania i archiwizowania.

Na szczęście od 1 stycznia 2016 roku można otrzymać elektroniczne zwolnienie lekarskie (e-ZLA), co dawało prawie dwa lata na wdrożenie całego systemu. Wystarczy, że lekarz podczas wizyty prześle podpisany druk do ZUSu. Wszystko dzieje się automatycznie i w czasie rzeczywistym. Dodatkowo system jest aktualizowany o zmieniające się przepisy.

Elektroniczne zwolnienie lekarskie dla lekarza

Cyfryzacja procesu była na pewno ukłonem w stronę branży medycznej, która cierpiała z powodu nadmiernej biurokratyzacji i niedostatku personelu. Teraz lekarz w jednej chwili może sprawdzić, czy pacjent jest ubezpieczony i kto jest jego płatnikiem składek. Wystarczy wpisać do systemu numer PESEL. Uzupełnienie formularza też trwa dosłownie chwilę, bo potrzebne dane można wybrać z rozwijanej listy (np. adres, dane płatnika) lub skorzystać z podpowiedzi (np. kody chorób). Co więcej, na ekranie wyświetla się podgląd wszystkich poprzednich zwolnień i podpowiada o opcji skierowania na turnus rehabilitacyjny.

Cenny czas wykształconego lekarza może być też oszczędzony poprzez upoważnienie asystenta medycznego do wystawienia zwolnienia w jego imieniu. Taka opcja dostępna jest od 23 października 2018 roku.

Zwolnienie lekarskie w formie elektronicznej dla pacjenta

Pacjenci również powinni być zadowoleni ze zmian. Nie mają już obowiązku dostarczenia zwolnienia w ciągu 7 dni do pracodawcy lub placówki ZUSu. A to oznacza, że nie mają potrzeby proszenia o pomoc znajomych lub wychodzenia z domu, zanim nie powrócą do pełni zdrowia. Wcześniej nieterminowe złożenie dokumentu skutkowało obniżeniem lub niewypłaceniem zasiłku chorobowego, lub opiekuńczego.

Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą mogą, dzięki elektronicznym zwolnieniom, skrócić czas do wypłacenia świadczenia za okres choroby.

E-zwolnienie dla pracodawcy

Jeśli pracodawca ma konto na portalu PUE, automatycznie otrzyma zwolnienie pracownika oraz alert o jego pojawieniu się. Dla przedsiębiorcy to duża wygoda. Nie dość, że otrzymuje informację o absencji i jej długości prawie natychmiast, to unika przechowywania niepotrzebnych dokumentów w papierowej kartotece. W razie wątpliwości, co do zasadności nieobecności w pracy spowodowanej chorobą, może też wystąpić z wnioskiem o kontrolę.

Co jeśli nie posiada konta, ponieważ przy zatrudnianiu mniej niż 5 osób nie ma takiego wymogu? W takim przypadku lekarz otrzymuje monit i musi wydrukować elektroniczne zwolnienie lekarskie, które trzeba dostarczyć do pracodawcy w podobnej formie jak wcześniej, czyli 7 dni. Jednak firmy, które nie decydują się na założenie profilu, jest coraz mniej, ponieważ jest to uproszczony kanał komunikacji z ZUSem.

Czy papierowe zwolnienia przeszły do lamusa?

I tak, i nie. Elektroniczne zwolnienia lekarskie są powszechnie stosowane, ale zawsze może zdarzyć się sytuacja, gdy nie ma dostępu do internetu np. w czasie wizyty domowej. Wtedy lekarz może skorzystać z pustego formularza wydrukowanego z systemu, bazując na danych uzyskanych od pacjenta. Tak jak poprzednio są to druki ścisłego zarachowania i każdy posiada identyfikator. Aby zwolnienie było ważne, musi zostać podpisane i mieć przystemplowaną pieczątkę lekarza.

Obowiązkiem pacjenta jest przekazanie zwolnienia pracodawcy, a lekarza uzupełnienie wersji elektronicznej. Medyk lub jego asystent ma na to 3 dni robocze od daty wydrukowania formularza. Trzy dni robocze to także termin graniczny, gdy lekarz zauważy błąd na zwolnieniu, niezależnie czy wystawionym na papierze, czy w wersji internetowej.